List „bandy trojga…”.

2016/04/25

Na prośbę moich sympatyków i wbrew woli wrogów przygotowałem tłumaczenie listu podpisanego
m. in. przez trzech byłych prezydentów.

Z „nowomowy” na język polski, patriotyczny.

Fragmenty oryginału podaję w cudzysłowie.
Moje tłumaczenie poniżej cytatów.

„Przywrócimy demokratyczne państwo prawa…”.

Przywróćmy układ „okrągłego stołu”.

„Najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce…”.

Najbliższe miesiące zdecydują o naszych losach i bezkarności.

„Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości lekceważąc argumenty i interesy mniejszości. Pojawiają się projekty drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Władza eskaluje konflikty i podziały w społeczeństwie…”.

Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi naprawy porządku konstytucyjnego, uzdrawiania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando większości szanując argumenty i interesy mniejszości. Pojawiają się projekty rozsądnych ustaw, takich jak
bezwzględny zakaz przerywaia ciąży. Władza łagodzi konflikty i podziały w społeczeństwie.

„Rządzący wybrali konfrontację ze wspólnotą euroatlantycką. Spór w sprawie Trybunału realnie grozi ograniczeniem praw członkowskich w Unii Europejskiej. Antyeuropejskie i ksenofobiczne wypowiedzi i działania rządzących podważają spójność Unii, działają na rzecz interesów imperialistycznej Rosji. Z wiarygodnego, cenionego partnera w Unii i NATO, stajemy się „państwem specjalnej troski”. Chwieją się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego.
Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie. Dla powstrzymania tej tendencji niezbędna jest pełna mobilizacja społeczeństwa i środowisk opozycji oraz wypracowanie programu wspólnego działania na rzecz obrony demokracji…”.

Rządzący wybrali dialog ze wspólnotą europejską. Spór w sprawie Trybunału Konstytucyjnego nie grozi ograniczeniem praw członkowskich w Unii Europejskiej. Proeuropejskie i przyjazne wypowiedzi i działania rządzących wspierają spójność Unii, działają na rzecz interesów niepodległej Polski. Z uległego, niedocenianego członka Unii i NATO, stajemy się państwem partnerskim. Wzmacniają się fundamenty naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego.
Polska zmierza do wolności i partnerskiej współpracy w świecie.

„1. Apelujemy do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją. Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność…”.

Apelujemy do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją. Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest wsparciem legalnej władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do poparcia ich odnowy.
Przypominamy, że sami za łamanie Konstytucji poniesiemy odpowiedzialność.

„2. Wyrażamy uznanie i szacunek dla odpowiedzialnej, godnej postawy sędziów Trybunału Konstytucyjnego, innych sądów, reprezentacji prawników oraz wydziałów prawa uczelni wyższych. Sędziom, prokuratorom i przedstawicielom innych zawodów prawniczych należy zapewnić szczególną ochronę przed konsekwencjami bezprawnych posunięć władz…”.

Wyrażamy pogardę i brak szacunku dla nieodpowiedzialnej, niegodnej postawy sędziów Trybunału Konstytucyjnego, innych przebierańców, reprezentacji quasi-prawników oraz wydziałów bezprawia uczelni wyższych. Niby sędziom, prokuratorom i przedstawicielom innych zawodów quasi-prawniczych należy zapewnić prawo do obrony w czasie procesów przed sądami powszechnymi i Trybunałem Stanu.

„3. Opozycja parlamentarna nie może ulec presji rządzących. Nie mogą podlegać negocjacjom kwestie fundamentalne a szczególnie obowiązek publikowania przez rząd wyroków Trybunału Konstytucyjnego, zaprzysiężenie trzech sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji oraz nowelizacja Konstytucji w celu zmiany obecnego składu Trybunału.
Apelujemy o współdziałanie polityków opozycji w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich…”.

Opozycja parlamentarna niewiele może. Nie mogą podlegać negocjacjom kwestie uznawane dotychczas, szczególnie przez ostatnie 25 lat, za fundamentalne, w tym konieczność publikowania niby orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, zaprzysiężenie trzech sędziów TK nielegalnie wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji oraz skromna nowelizacja Konstytucji w celu zmiany obecnego układu Trybunału, ustanowionego w okresie reżimu komunistycznego.
Apelujemy o współdziałanie polityków opozycji w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich.

„4. Wyrażamy uznanie dla Komitetu Obrony Demokracji, który stał się ośrodkiem koordynującym ruchu obywatelskiego sprzeciwu. Miarą społecznego zapotrzebowania na jego działania jest masowy udział Polaków w akcjach organizowanych przez Komitet. Aby skutecznie wypełniać swoją misję KOD winien pozostać organizacją społeczną, która nie angażuje się w rywalizację partyjną…”.

Wyrażamy pogardę dla Komitetu Obrony Demokracji, który stał się ośrodkiem koordynującym ruch obywatelskiego ogłupiania. Miarą społecznego sprzeciwu wobec jego działań jest znikomy udział Polaków w akcjach organizowanych przez Komitet.
Aby skutecznie wypełniać swoją misję KOD powinien być organizacją zdelegalizowaną i działać poza granicami Polski.

„5. Wyrażamy uznanie wspólnocie euroatlantyckiej i Unii Europejskiej, za jej zaangażowanie na rzecz ochrony praworządności i demokracji w naszym państwie. Prowadzone na jej forach dyskusje, podejmowane uchwały, opinie i rekomendacje nie są „ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski”, lecz wyrazem uzasadnionej troski o stan naszego państwa i prawa obywateli…”.

Wyrażamy pogardę wspólnocie euroatlantyckiej i Unii Europejskiej, za jej zaangażowanie na rzecz bezprawia i anarchii w naszym państwie.
Prowadzone na jej forach dyskusje, podejmowane uchwały, opinie i rekomendacje są „ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski” i wyrazem pogardy dla naszego państwa i praw obywateli.

„Apelujemy o wytrwałość we wspólnej trosce o łączące nas wartości…”.

Apelujemy o wytrwałość we wspólnej trosce o naszą bezkarność
i pozostawienie nam tego, co ukradliśmy.

Prawdopodobnie list miał brzmieć pierwotnie tak jak moje tłumaczenie ale jego sygnatariusze boją się o swoją skórę i stąd jego inna treść.

Wersję dźwiękową oryginału i tłumaczenia zamieszczę 26 kwietnia 2016 roku na stronie macpressnews.wordpress.com


WRI /Wolne Radio Info/. Dorota Raczyńska – sprzątaczka – wywiad

2014/06/07


Ostrzeżenie!

2014/01/02

Nauczyłem się jednego: nie podejmuj walki kiedy wiesz, że z pewnością przegrasz. Ale nigdy nie pozwól, żeby komuś kto Cię znieważył uszło to na sucho. Czekaj na stosowny moment i oddaj kiedy znajdziesz się w dużo lepszej sytuacji, nawet jeśli nie pragniesz odwetu. /Stieg Larsson/

zlodziej km 2014 skype k887 m564Fot. 1

2014 zm foto milicja czuwa dekomunizacja k667 m878Fot. 2

pieniadze foto 2014  k339 m879 schowek złodzieja

Fot. 3

km 2014 ORMO złodziej bankiet za ukradzione k 339 m870 us pasekFot. 4

foto 2014 infopl km kzm złodziej k391 m789 Fot. 5

km zm zlodziej 2014 02 20 foto ulica k587 m878Fot. 6

pozdrowienia Fot. 7

Video call snapshot 107 Fot. 8

Video call snapshot 66Fot. 9

Zdjęcia złodzieja, który kradnie:  mieszkania, sprzęt, odzież, obrazy, książki, wyłudza odszkodowania, przyczynia się do śmierci i tragedii wielu osób. itd. Straszył  moich znajomych i mnie – bronią. Pozostaje bezkarny, pomimo  wielokrotnego powiadomiania policji i wzywania do zwrotu zagrabionego mienia. /fot. 1/

Przed laty powiązany z Huszczą Wiesławem – działaczem ZSMP, członkiem PZPR. „Czerwony bandyta” z PZPR.

Broń służbową uzyskał pod koniec lat 80 – tych. Nie wiadomo czy przed ucieczką z Polski, przez Niemcy do USA,  na początku lat 90 – tych ją zdał czy ukrył. Po powrocie do kraju wielokrotnie zmieniał miejsce swojego pobytu. Publicznie znieważa od lat katolików, przeciwników  komunistów, osoby które odważyły się ujawnić jego przeszłość. Jak sam o tym opowiada z przyjemnością zajmował się pałowaniem i strzelaniem do ludzi w czasie stanu wojennego.

Cudownie ocalałych i żyjących w dostatku, po 1989 roku,  przestępców jest więcej. Szeregowi zasilili  firmy ochroniarskie /fot. 8/, zorganizowane grupy  przestępcze lub działają na „własną rękę”. Bosowie PZPR  żyją spokojnie z „czystymi rękami” /szczególnie po akcji Wł. Cimoszewicza – „czyste ręce”/. W kraju –   np. w tzw. parlemencie lub poza – w firmach zarejestrowanych w na całym świecie. Oszust powołuje się oficjalnie na kontakty z „mafią wenecką” oferując jej usługi. /fot. 2/

Była żona wraz z oszustem „sprzedali” swoje mieszkanie w Polsce. To znaczy – przyjęli zapłatę ale do podpisania umowy kupna – sprzedaży doszło po… kilku latach, po wielu żądaniach kupującego. Dysponowanie cudzym majątkiem jest specjalnością oszusta. Stąd m. in. konieczność opuszczenia Polski w latach 90 – tych i USA  ok. 2007 roku. Zdjęcie byłej żony oszusta usunąłem po wyjaśnieniach z jej strony. 

Z powodu telefonicznego zawiadamiania o możliwości posiadania przez bandytę broni, urządzanych przez niego nagonek, awantur, nakłaniania do uprawiania nierządu, szantażowania, znieważania publicznie poszkodowanych i ich rodzin oraz   świadków, byliśmy „ścigani” przez… policję.

Oszust jest na tyle bezczelny, że wysyłał zdjęcie z posiadanymi ze sprzedaży cudzego majątku pieniędzmi. /fot. 3/

Oszust obecny jest na wielu portalach „randkowych”. Oto prezentacja ku przestrodze. Karmi kaszanką!  Nawet pracowników urzędów. Sam gustuje w wódce czystej z coca – colą popijanej coca – colą z wódką. Występuje  jako „ergoultra”. Czasami jako kobieta, co być może wynika z nieumiejętności wypełnienia formularzy zgłoszeniowych.  Znaczną część jego wydatków stanowią usługi agencji towarzyskich. Paniom zaproszonym bezpośrednio do domu oferuje bardzo niskie stawki – np. 20 złotych.  /fot. 4 + fot.5/

Oszust pod opieką starych towarzyszy z PZPR, jak twierdzi,  dobrze się bawi za ukradziony majątek. Ostatnio o swojej podróży do Paryża zawiadamiał o trzeciej w w nocy, telefonicznie, rodzinę jednej z poszkodowanych osób. Na brak atrakcji nie narzeka. Telefoniczne prześladowanie ofiar o każdej porze dnia i nocy jest jedną z pasji oszusta.  /fot. 6/

Oszust posiada uzdolnienia artystyczne i w odpowiedzi na żądania zwrotu zagrabionego mienia lub zaprzestania szantażowania i zniesłaniania osób, którym wyrządził krzywdę, przekazuje w odpowiedzi grafiki /także kradzione/. W ten sam sposób wyraża swój stosunek do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości o czym informuje z rozbawieniem i przy każdej okazji. /fot. 7/

Oszust czuje się bezkarny, dlatego pora na zdjęcie bez paska na oczach. Czekam na pozew sądowy. Oby sprawa w sądzie odbyła się jak najszybciej. Nim oszust i złodziej „przebaluje” ukradzione mienie. Dzięki temu, że nie zawsze jest „dysponowany” udało się wykonać kilka zdjęć. /fot. 9 /

Pragnę ułatwić kontakt wszystkim zainteresowanym, w tym organom ścigania i wymiaru sprawiedliwości, ze mną i innymi osobami pokrzywdzonymi. Telefon nr +48 790808523 czynny jest przez całą dobę. Apeluję także do osób, które okradł lub znieważył opisywany bandyta –  przebywający w Polsce od 2007 roku – o kontakt. Obecnie na liście poszkodowanych znajduje się sześć osób.

UWAGA! Strona jest aktualizowana w miarę uzyskiwania i weryfikacji informacji na temat oszusta. Zapraszam codziennie. Wszystkie opisy  na tej stronie  zostały udostępnione  publicznie przez oszusta lub osóby, które z nim się zetknęły. Wiele złożyło zawiadomienia do prokuratury. Wszyscy informatorzy, kontaktując się ze mną,  złożyli w obecności świadków pisemne oświadczenia.


Boss tańczący na rurze

2010/04/29

Rury pociągały go od dzieciństwa. Punkt kulminacyjny fascynacji nastąpił w chwili potrzeby usamodzielnienia się i zarabiania na chleb. Niejedna rura stała się jego pasją, miłością, wszechogarniającym pożądaniem. Rury w pionie, poziomie, a bywało, że i po przekątnej. Żeliwne, stalowe, z tworzyw sztucznych. Potężne i te cieniutkie, delikatne, lekuchne.

„Boss” 1) tańczył na rurach z przyjemnością i wdziękiem, podziwianym przez bliskich i zupełnie obcych, a nawet tych wrogo usposobionych. Ponieważ jest profesjonalistą, poza przyjemnością obcowania z rurami, miał wymierne pożytki. Do czasu, płacono mu za jego kontakt z rurami uczciwie. Tak jak się należy człowiekowi wykonującemu swój zawód z należytą starannością.
Do czasu, kiedy w wyniku wygranych przetargów, przyszło mu obcować z bydgoskimi wodociągami.

Boss podjął się wymienić rury i dodatki do nich. W zamian za to odebrać przyzwoite, określone cennikami i umowami wynagrodzenie.

Szybko okazało się, że miast skocznej melodii płynącej z serca, tańczyć mu przyjdzie chocholi taniec, a przygrywać będzie orkiestra fałszująca niemiłosiernie. Pod batutą dyrygenta, grającego pierwsze skrzypce zarazem – Stanisława Drzewieckiego – Prezesa Zarządu Miejskich Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. /MWiK/.

Boss kopał rowy, układał w nich rury, zgodnie z umowami, ze specyfikacją, jak nakazywało prawo budowlane. Dlatego wszystko działa jak należy od kilku lat, od chwili zakończenia prac. MWiK coś tam w trakcie prac zaniedbało ale choć Boss uskarżał się dla przykładu na niewskazanie frontu prac i miejsc, w których instalacje wykonywać należy, prace postępowały zgodnie z wyznaczonymi terminami.

Kiedy doszło do finału, Boss poprosił o ocenę i formalny odbiór prac a także podpisanie stosownych protokołów, co było podstawą od odbioru wynagrodzenia. Jest nadal w zwyczaju nie płacenie tym co piszą takie felietony jak ten, bo samo ich pisanie powinno być dla autora przyjemnością, jednak od lat, uznawano, że jeżeli ktoś dół wykopał, nieważne czy pod rurociąg, czy na trumnę, to wynagrodzenie się należy. A i dziękczynna butelczyna, w zgodzie wypita, w budownictwie też nikomu nie szkodziła.

I tu Boss przeżył niemiłe rozczarowanie. W wyznaczonym terminie na plac budowy przedstawiciele MWiK nie przybyli. Dlaczego? Na to pytanie kapelmistrz S. Drzewiecki do dziś logicznie nie odpowiedział. Nie przybyli i już. Boss podpisał protokół odbioru jednostronnie i poprosił o wyjaśnienia.

Zwrócił się też o opinię do biegłych w sprawach budownictwa. Ci przyznali mu rację. Niestety tych nie uznało MWiK. Sprawa trafiła do sądu. Ten dopuścił dowody przedstawione tylko przez jedną stronę. Zeznania świadków, pracowników MWiK. Boss dowody oddalono. Specjalnie tego w wyroku nie motywując. Kolejne lata, a minęło już ich kilka, upływały na korespondencji Bossa ze zleceniodawcą, prokuraturą i sądami. Odpowiedzi, jak się spodziewał, nie otrzymywał. Wynagrodzenia za wykonane prace, także.

Sprawą funkcjonowania bydgoskich wodociągów przez lata interesował się świętej pamięci wybitny reporter, lokalny patriota, Lech Lutogniewski. Wykazując, że MWiK manipuluje przetargami, nie wywiązuje się z umów zawartych z wykonawcami, a szefowie firmy żyją ponad stan i czują się bezkarni, bo mają wpływy i powiązania. Ot, taka polska, nie tylko gospodarcza rzeczywistość. Na układy nie ma rady.

Kiedy sprawa dzięki mediom stała się publiczną, okazało się, że nie tylko Boss pośliznął się na rurach bydgoskich wodociągów. Styl prowadzenia firmy przez S. Drzewieckiego dotknął także firmę bez problemu realizującą inwestycje w samej stolicy. W centrum Warszawy. Mało tego. Ofiarą padła także firma z Niemiec. Wszyscy, którzy nie tańczyli na rurach jak im Prezes – zleceniodawca zagrał, stawali się „be”.

Prezesa ustawy, rozporządzenia, zarządzenia i dobre obyczaje nie obowiązywały i nie obowiązują. I na nic zawiadomienia do prokuratury rejonowej wszystkich poszkodowanych. Oddalone. Tak jakby i przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości grali w tej samej orkiestrze co Prezes MWiK.

Nie jest żadną tajemnicą, że Stanisław Drzewiecki i Konstanty Dombrowicz – prezydent Bydgoszczy – za sobą nie przepadają. Nieoficjalnie mówi się nawet, że prezydent gdyby mógł, odwołałby prezesa MWiK ze stanowiska. Jednak nie jest to łatwe. Umowy z bankami na kredytowanie inwestycji wodociągowych jako jedno z zabezpieczeń wskazują, że zarządu firmy nie można zmieniać. Zatem, gdyby szef Wodociągów musiał ustąpić, banki mogłyby zażądać natychmiastowej spłaty milionowych kredytów. Takie cuda! Jednak panowie przed kilkoma dniami na spotkaniu z radnymi solidarnie się nie stawili. Miano wyjaśnić te i inne cuda z rurami w tle.

Premier takie kręgi nazwał kiedyś sitwą i apelował aby ze zjawiskiem walczyć. Bo sitwy szkodzą i niszczą nie tylko tych spoza układów. Niszczą państwo, poczucie prawa, demokrację i samorządność. Tako rzekł premier Donald Tusk.

Bossa i innych bydgoskich, w tym zagranicznych firm, taniec na rurach MWiK, na melodię narzuconą przez kapelmistrza S. Drzewieckiego, nie jest niczym wyjątkowym. Po okresie rozkradania i przejmowania za bezcen majątku narodowego, pojawiło się nowe zjawisko.
Zjawisko polega na sobiepaństwie i poczuciu bezkarności lokalnych włodarzy, bazujących na układach. Kto nie jest z nimi, jest przeciwko nim. Słabsi, choćby najbardziej uczciwi, nie mają szans. Nie mają układów z politykami, szczególnie z rządzących partii. W polskich sądach niewiele mogą. Pozostaje im proszenie o pomoc w organach europejskiego wymiaru sprawiedliwości.
Tam układy się nie liczą a podstawą jest prawo, w tym także to nazywane naturalnym. Jeżeli ktoś zgodnie z umową wykopał na twoje zlecenie dół, to musisz mu zapłacić i już.

Walka z korupcją, dbałość o uczciwych małych i dużych, jest obowiązkiem państwa. Zapłata za pracę nakazem konstytucyjnym. Ilu jeszcze drobnych przedsiębiorców w kraju czuć się będzie bezbronnymi wobec układów? Jak długo? Na wyjazd z Ojczyzny nie dali się namówić. Twierdzą, że Polska to także ich miejsce. Tu też mają swój kawałek podłogi.

1)BOSS – Przedsiębiorstwo Wielobranżowe
2)Stanisław Drzewiecki – niezarejestrowany w wykazach sądowych, samozwańczy, Prezes/Dyrektor Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy.


Szukajcie a znajdziecie

2010/03/03

http://www.dialogizpodlogi.blogspot.com


Lustracja nie dla wszystkich?

2009/03/27

WYBORY UZUPEŁNIAJĄCE, WYBORY UZUPEŁNIAJĄCE sposobem na rozbicie układu
Opcje
~Gość~ 25.03.2009, 14:32
Wpis #841
Goście
To się panu udało z tym pomnikiem w kształcie koryta. Może osoby przedstawić jako zwierzątka. Lisek, zajączek, króliczek z rodziną, krecik, świnka, prosiaczek, tchórz, sówka nestorówka. Na tym wszystkim ogromny baldachim z wrzosów i róż. Wszędzie pełno słomy i siana.

Zdzisław Mac 0-7…
25.03.2009, 14:42
Wpis #842

http://dialogizpodlogi.blogspot.com/

Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 299
Dołączył: 4.01.2009
Skąd: Polska

Nr użytkownika: 892

Przed urzędem pocztowym znaleziono teczkę z rękopisami m.in. o budowie domu. Właściciela proszę o kontakt tel.
Terminy i miejsca kolejnych zdjęć zainteresowani otrzymają w sms w piątek, ok. 11.00.

——————–
Odwiedź moją stronę.
Tel.: +48790808523

Bronisława Bronk…
25.03.2009, 16:30
Wpis #843

Swojak

Grupa: Oczekujący na zatwierdzenie
Wpisów: 109
Dołączył: 20.12.2008
Skąd: Leżę na całego. Niebawem się podniosę.

Nr użytkownika: 870

Wróciłam z Davos. Reduktor wolny. Ja się rozpakuję i popiszę o wyborach, które nas nie czekają… Młodego Borkowicza widziała. Wyrośnięty chłop i przystojny.

~Gość~ 25.03.2009, 18:55
Wpis #844
Goście

lex
7.02.2009, 16:15
Wpis #1
Swojak
Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 236
Dołączył: 15.02.2008
Skąd: Zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 258

Drodzy czytelnicy tego forum i mieszkańcy.Zwracam sie do was z apelem,w związku z planowanym postawieniem nowego pomnika w Bornem Sulinowie.Pomnik poświęcony bedzie tym którzy polegli w obronie koryta.Pomnik wykonany będzie z betonu który się wszystkim dobrze kojarzy(np.beton partyjny).Napis z liter plastikowych mosiądzopodobnych(inne by ukradziono)Rozpocznijmy od dzisiaj zbiórkę miedziaków na pomnik zamiast wydawać je na buraczane piwo,lub inne bezcelowe zbiórki typu wrzuć miedziaka itd.Liczę na wasz spontaniczny odzew.W ramach dozgonnej mojej wdzięczności dam się wam wybrać burmistrzem waszego miasta i będę rządził długo i szczęśliwie.Obiecuję ,że żadnej pannie ,wdowie i rozwódce nie zrobię nieślubnego dziecka.
wasz lex

Potrzebę budowy takich pomników należy docenić. Inicjatywa pana Lexa jest godna poparcia. Co na to radni?

lex
25.03.2009, 19:43
Wpis #845

Swojak

Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 238
Dołączył: 15.02.2008
Skąd: Zachodniopomorskie

Nr użytkownika: 258

CYTAT(Gość @ 25.03.2009, 19:55)
lex
7.02.2009, 16:15
Wpis #1
Swojak
Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 236
Dołączył: 15.02.2008
Skąd: Zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 258

Drodzy czytelnicy tego forum i mieszkańcy.Zwracam sie do was z apelem,w związku z planowanym postawieniem nowego pomnika w Bornem Sulinowie.Pomnik poświęcony bedzie tym którzy polegli w obronie koryta.Pomnik wykonany będzie z betonu który się wszystkim dobrze kojarzy(np.beton partyjny).Napis z liter plastikowych mosiądzopodobnych(inne by ukradziono)Rozpocznijmy od dzisiaj zbiórkę miedziaków na pomnik zamiast wydawać je na buraczane piwo,lub inne bezcelowe zbiórki typu wrzuć miedziaka itd.Liczę na wasz spontaniczny odzew.W ramach dozgonnej mojej wdzięczności dam się wam wybrać burmistrzem waszego miasta i będę rządził długo i szczęśliwie.Obiecuję ,że żadnej pannie ,wdowie i rozwódce nie zrobię nieślubnego dziecka.
wasz lex

Potrzebę budowy takich pomników należy docenić. Inicjatywa pana Lexa jest godna poparcia. Co na to radni?
Widzę,ze pomysł budowy pomnika powoli wraca na łamy tego forum. Jestem bardzo wdzięczny osobie która wróciła do tego tematu.

Agent Donald Mc …
Wczoraj, 06:06
Wpis #846

Znajomy

Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 49
Dołączył: 22.12.2008
Skąd: Polska

Nr użytkownika: 872

Sesja Rady Miejskiej w Bornem Sulinowie odbędzie się w dniu
31 marca 2009 r. o godz. 10.00 w sali narad Urzędu Miejskiego w Bornem Sulinowie.

Porządek sesji przewiduje m.in.:
9) zatwierdzenia taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego
odprowadzania ścieków, obowiązujących na terenie Gminy Borne Sulinowo
w okresie od 1 maja 2009 r. do 30 kwietnia 2010 r.;
10) ustalenia dopłaty na powiększenie środków obrotowych spółki pod nazwą
Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych spółka z ograniczoną odpowiedzialnością
w Bornem Sulinowie;
11) zmieniająca uchwałę nr XXVIII/286/2008 w sprawie uchwalenia budżetu Gminy
Borne Sulinowo na 2009 r.;
12) wprowadzenia zmian w budżecie Gminy Borne Sulinowo na 2009 rok.
10. Interpelacje, wnioski i zapytania radnych.
11. Ustalenie terminu następnej sesji.
12. Wolna Trybuna.
13. Zamknięcie sesji.
Przewodniczący
Rady Miejskiej
/-/Grzegorz Natkański

Kto żyw niech śpieszy na tę Sesję. Zapowiada się jedna z najciekawszych w tym roku. Z udziałem prasy.
W ramach Wolnej Trybuny nie od rzeczy będzie rozmowa o aktualnym stanie finansowym gminy i miasta oraz
przyczynach odwołania wyborów uzupełniających.
Z powodu nieobecności w kraju swoje pytania, w formie pisemnej, do radnych skierowali niektórzy zainteresowani.
Za ich zgodą zostaną opublikowane na forum gk24.pl oraz innych stronach internetowych a przewodniczącemu rady dostarczone pocztą za potwierdzeniem odbioru.

Czy omówiona zostanie inicjatywa pana Lex’a? Czy pojawi się osobiście na tej Sesji? Czy zostanie oskarżony przez radnych o zniesławienie?
Dużo innych pytań pozostaje bez odpowiedzi od dawna. Także tych o odpowiedzialność za długi miasta i gminy Borne Sulinowo oraz gospodarowanie mieniem komunalnym.
Wtorek, 31 marca 2009 roku – sesja.
1 kwietnia 2009 roku także w Bornem Sulinowie – Prima Aprilis.
Za Wikipedią: Prima aprilis (łac. 1 kwietnia), dzień żartów – obyczaj związany z pierwszym dniem kwietnia, zapoczątkowany mniej więcej w połowie XIII wieku, obchodzony w wielu krajach świata. Polega on na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd, konkurowaniu w próbach sprawienia, by inni uwierzyli w coś nieprawdziwego. Tego dnia w wielu mediach pojawiają się różne żartobliwe informacje. W Wielkiej Brytanii nazywany jest Dniem Głupca („April Fool’s Day” lub „All Fool’s Day”), a we Francji Dniem Ryby. Zwyczaj ten pochodzi ze starożytnego Rzymu.
Grecy wiążą historię tego dnia z mitem o Demeter i Persefonie. Persefona miała zostać porwana do Hadesu na początku kwietnia. Matka Demeter, szukając jej, kierowała się echem głosu córki, ale echo ją zwiodło.
Chrześcijaństwo wiąże prima aprilis z Judaszem Iskariotą. Miał się on urodzić właśnie pierwszego kwietnia i dlatego dzień ów kojarzył się z kłamstwem, obłudą, fałszem i nieprawdą.
Ale to dopiero 1 kwietnia 2009 roku. W przeddzień – Sesja!
Poważnych obrad.

——————–
Spotkania pod Domem Oficera odwołane do nowych wyborów.
Gminni urzędnicy nie są właścicelami miasta. Zatrudnino ich do obsługi mieszkańców.
Kto spowodował milionowe długi gminy i kiedy je spłaci lub za nie odpowie?
Odwiedź moją stronę

~Gość~ Wczoraj, 13:52
Wpis #847
Goście

CYTAT(lex @ 25.03.2009, 19:43)
Widzę,ze pomysł budowy pomnika powoli wraca na łamy tego forum. Jestem bardzo wdzięczny osobie która wróciła do tego tematu.
Pomysł nie zaginął panie LEX. Jednak wybudowanie takiego pomnika na terenie komunalnym wymaga zgody. Czy pan ją uzyskał od władz?

~Gość~ Wczoraj, 19:18
Wpis #848
Goście

Gdzie można wstąpić do komitetu budowy pomnika? Czy pan LEX będzie osobiście na wmurowaniu kamienia węgielnego? Czy można wykorzystać pomysł – szkic pomnika na koszulki letnie t-szerty z jakimś nadrukiem?
Czy żeby było dowcipniej nie można zrobić tego koryta z drewna lipowego lub cegieł pozostałych po Kłominie?
Takie koryto „murowane”?!

Zdzisław Mac 0-7…
Dzisiaj, 03:39
Wpis #849

http://dialogizpodlogi.blogspot.com/

Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 299
Dołączył: 4.01.2009
Skąd: Polska

Nr użytkownika: 892

Powróciłem do Warszawy z Bornego Sulinowa i okolic. Sytuacja jest porażająca. Oszukani ludzie czują się bezradni. Dopytują jak mają dochodzić swoich spraw. Narzekają na urzędy…
Przez kilka następnych dni nie będę mógł odwiedzać tego forum tak często jak dotychczas. Udaję się na Podole. Tam skorzystanie z bezprzewodowego, szybkiego Internetu nadal graniczy z cudem. Nie miej przynajmniej raz dziennie poczytam z zainteresowaniem – nawet za cenę gramolenia się z notebookiem na czubek sosny lub dach stodoły.
Wszystkim anonimowym gościom oraz „Nestorom”, „bornianinom”, „Broniakom”, „Prezesom”, i im podobnym polecam strony Instytutu Pamięci Narodowej. Niezależnie od poglądów politycznych warto zajrzeć…

http://katalog.bip.ipn.gov.pl/listNames.do…meId=13185&
i zapytać, czy o tę samą osobę chodzi, czy o kogoś innego?

Niezależnie od wszystkiego nadal uważam, że podanie się burmistrza do dymisji i rozpędzenie na cztery wiatry obecnego składu rady oraz większości pracowników urzędu jest jedyną szansą na ratowanie finansów Bornego Sulinowa. Ci ludzie nie zasługują na prawo decydowania o losach mieszkańców.

Gorąco polecam najbliższą sesję /31 marca 2009 r./. Coś w tym jest, że „nieobecni nie mają racji”.

——————–
Odwiedź moją stronę.
Tel.: +48790808523

~dyżurny od urny~ 36 minut temu
Wpis #850
Goście

Dane osoby z wykazu osób publicznych

Imiona RENATA MARIA
Nazwisko PIETKIEWICZ-CHMYŁKOWSKA
Nazwisko rodowe KAMIŃSKA
Data urodzenia 09.08.1950
Imię ojca LUDWIK
Imię matki JANINA
Miejsce urodzenia TORUŃ
Znany też jako:
Wynik postępowania lustracyjnego

Osoba publiczna
Powrót do listy nazwisk
Z wyjaśnień przesłanych przez Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki w Szczecinie do Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wynika, że Pani Renata Pietkiewicz-Chmyłkowska została prawidłowo powiadomiona stosownym pismem, (z dnia 6 grudnia 2007 r.), o wynikającym z pełnienia funkcji publicznej określonej w art. 4 ust. 1 obowiązującej ustawy lustracyjnej ustawowym obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego i w określonym przez ustawę terminie nie dopełniła tego obowiązku (nie złożyła oświadczenia lustracyjnego). Termin złożenia oświadczenia lustracyjnego upłynął w dniu 17 marca 2008 r. Do dnia 03.03.2009 r., do Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu nie wpłynęło oświadczenie lustracyjne wyżej wymienionej.
Pełnione funkcje publiczne
Nazwa funkcji Data rozpoczęcia Data zakończenia
Burmistrz, Urząd Miejski w Bornym Sulinowie 26.11.2006
Informacja o dokumentach wytworzonych przez organy bezpieczenstwa
Informacje zawarte w dokumentach organow bezpieczeństwa Stan zachowania dokumentow Uwagi Skany
Akta paszportowe. Akta o sygn. EATO 049112.
ˆ2007 Instytut Pamięci Narodowej. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Bycie burmistrzem to nie tylko przyjemności ale i obowiązki.
Także ten – złożenia oświadczenia lustracyjnego.
Prawda?

~były „Kłominiak”~ 26 minut temu
Wpis #851
Goście

data aktualizacji serwisu: 26.03.2009 IPN zacytowanego powyżej przez red. Z. Mac.
31 marca 2009 roku jest doskonałą okazją do podania się do dymisji pani burmistrz.
Do pana red. Z. Mac. Nie musi być pan przesadnie uprzejmy i delikatny wobec opisywanych przez siebie cwaniaków. Ludzie publicznie złorzeczą jeszcze gorzej. Co się stało z panem Teodorem? To, że pan był w okolicach Bornego, wiem z telewizji. A pan Teodor? A pan Wełnic? Zupełnie milczą! O panu Michaelu z Niemiec już nie wspominam.

« Następny starszy · Borne Sulinowo · Następny nowszy »

43 Stron « < 41 42 43

1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:

Wersja Lo-Fi Aktualny czas: 27.03.2009 – 04:49
Głos Koszaliński nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez internautów. Więcej informacji w regulaminie forum.


Prokurator czeka

2009/02/19

Jutro w redakcji Głosu na pytania dotyczące pomocy ofiarom przestępstw będzie czekał prokurator.
/www.gk24.pl/

Szanowny Panie Prokuratorze, nie mogę z powodu grypy przyjechać na spotkanie z Panem. Uznając inicjatywę
prokuratury za niezwykle pożyteczną proszę o poświęcenie uwagi następującym problemom: 1. odpowiedzialność osób
i instytucji za rozkradzenie mienia poradzieckiego w Kłominie koło Bornego Sulinowa, 2. wyjaśnienie sprawy
„samobójstwa bezdomnego świadka, który powiesił się w radiowozie w Bornem Sulinowie”, 3. doprowadzenie do
niewyobraŜonego zadłuŜenia miasta i gminy Borne Sulinowo i brak stosownych zawiadomień do prokuratury ze strony
obecnej pani burmistrz i radnych gminnych i powiatowych.
Sprawy te czekają na wyjaśnienie juŜ bardzo długo. Pan prokurator jest powszechnie szanowany za swoje pryncypialne
podejście do egzekwowania prawa wobec wszystkich, to moŜe przy okazji pora zająć się funkcjonowaniem prokuratury
i sądów w Szczecinku. Prawo złamano tam juŜ nie raz. Czego dowodem moŜe być wypłacenie odszkodowań przez sąd
okręgowy w Koszalinie.
Niezłą dokumentację znajdzie Pan prokurator w Internecie, m.in. na forum „Głosu Koszalińskiego” i na prywatnych stronach, po
wpisaniu w wyszukiwarce Google: Borne Sulinowo, bezprawie, prawo, afery, Kłomino, Wełnic, Werbowski, Mac, Pietkiewicz –
Chmyłkowska, blogspot, itp.
śyczę dużo zadowolenia z pracy i bezpośrednich kontaktów z mieszkańcami regionu.

Taki wpis na forum oficjalnie ukazującego się dziennika jest wg. prawa, anonimowym zawiadomieniem o popełnieniu lub podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Dobrze, że przed wyborami 15 marca 2009 roku mieszkańcy miast i gminy Borne Sulinowo mogą się spotkać np. z prokuratorem. Szkoda, że tak daleko. Może jakieś spotkania wyjazdowe?


Wybory uzypełniajace sposobem na rozbicie układu?

2009/02/15

infopl
Grozi zawaleniem

Grozi zawaleniem

WYBORY UZUPEŁNIAJĄCE sposobem na rozbicie układu
/fragmenty forum http://www.gk24.pl – zapis 2009/02/15/

~Danka~
Wczoraj, 22:45
Wpis #521
Goście

CYTAT(Teodor Werbowski @ 12.02.2009, 20:40) 
Widzę że strach odebrał Ci rozum i pleciesz bzdury. W jaki sposób miałbym kandydować w Bornem mieszkając i pracując w Gliwicach – poczytaj sobie ordynację wyborczą. Poza tym mógłbym kandydować, ale nie w tym okręgu wyborczym. Nie jest mi również potrzebna dieta radnego i mam świadomość, że jeden radny nic tu nie zdziała. W końcu nie jestem idiotą aby tracić czas i reputację w tym towarzystwie. Na dodatek mam interesującą pracę i się nie nudzę. Pomagam ludziom których wykorzystujecie – robię to legalnie, jawnie i zgodnie z prawem. W odróżnieniu do tych wszystkich tchórzliwych anonimów, którzy usiłują mnie obrazić, pomówić nie muszę się ukrywać.

Niech pan nie zwraca uwagi panie Teodorze na rozmaitych „gości” i nadal spokojnie wyjaśnia dlaczego rachunki za wodę i ogrzewane będą rosły a długi miasta „uwierały” mieszkańców.
Danka

 

~malowany z krolem~
Dzisiaj, 09:33
Wpis #522
Goście

CYTAT(Danka @ 14.02.2009, 22:45) 
Niech pan nie zwraca uwagi panie Teodorze na rozmaitych „gości” i nadal spokojnie wyjaśnia dlaczego rachunki za wodę i ogrzewane będą rosły a długi miasta „uwierały” mieszkańców.
Danka

szukacie Mac’a oto jest http://forum2.dziennik.pl/read.php?2,616715,page=2 chyba szuka http://www.dialogizpodlogi.blogspot.com/sposobu na ujawnienie całej prawdy o Kłominie co za tupet! najgorsze ze tam go czytaja i wpisow usunac nie mozna jeszcze te felietony w polskim radiu skandal jak tak mozna?! co na to wladze wojewodzkie, powiatowe, gminne i rada osiedla nie mowiac juz o panu adasiu jednym czy drugim?! co na to „zdrowy korzen” buraczanego ukladu nie mowiac o werbowskich, lexach, „gosciach” i mocarzach

przez to wszystko nie poszedlem na msze

 

~Elżbieta B.~
 Dzisiaj, 10:38
Wpis #523
Goście

CYTAT(Danka @ 14.02.2009, 22:45) 
Niech pan nie zwraca uwagi panie Teodorze na rozmaitych „gości” i nadal spokojnie wyjaśnia dlaczego rachunki za wodę i ogrzewane będą rosły a długi miasta „uwierały” mieszkańców.
Danka

Panie T. Werbowski jaki jest związek upraw „energetycznych” na terenie gminy, na ciągłe zmiany koncepcji ogrzewania miasta, przebudowy ciepłowni? Dlaczego nie zainstalowano pieców olejowych, które były zakupione do Gródka (Kłomina jak wolicie)? Był pan głównym inspektorem ochrony środowiska na Śląsku, to dlaczego nie napisze pan o Kronoszpanie w Szczecinku i Matexie w Bornym? Co wylatuje z kominów tych fabryk?
Jaki to ma wpływ na nasze płuca (stałych mieszkańców, nie tych co wpadną na grzyby)? Dlaczego nie wyjaśni pan sprawy kineskopów przywiezionych na wysypisko w Bornym aż z Piaseczna i tego co się z nimi stało? Co stało się z rtęcią znalezioną na drodze do miasta? Czy segregacja odpadów jest prawidłowa? Czy ktoś kontroluje składnice złomu? Co i skąd tam trafia? Gdzie wywożone jest to czego nie da się odsprzedać do hut? 
Panie Z. Mac jaki jest związek pomiędzy książkami, które znalazłam w bibliotece miejskiej w Bornym i pana exlibrisami a obrzucaniem pana błotem przez „lokalnych patriotów”? Pan te książki przekazał osobiście, czy ktoś je znalazł na śmietniku i zaniósł do biblioteki? Co pan ma wspólnego z Radiem Born obecnie? Przecież to jeden internetowy szajs o mieście. Czy pan się pod tym podpisuje jako zawodowy dziennikarz? Dlaczego do dziś nie ukazał się pana film o zagospodarowaniu mienia poradzieckiego w TVP? Co powiedział dokładnie panu i pani Elżbiecie L. Michał Winczewski o udziale w jego spółkach biznesmenów z Bornego Sulinowa? Kto pana zdaniem imiennie odpowiada za zezwolenie na zniszczenie skarpy nad brzegiem Pile przy budowie „Mariny”?
Dlaczego nie ujawni pan materiałów uzyskanych od pana Koralewskiego a dotyczących podziemi w Bornym Sulinowie? Czy pan się ukrywał jako dziennikarz w latach 2000 – 2001, w związku ze sprawą ekokonwersji i afery Tarnowskich Gór, o której kiedyś pan zaczął pisać w ogólnopolskim dzienniku? Czy żyje bohater pana reportażu „Śmieciarz”? Jeżeli nie – czy wyjaśniono już kto odpowiada za sprowadzanie do Polski setek ton odpadów z Niemiec? Czy takie odpady mogły trafić na teren naszej gminy?
Panie Lex jaki jest związek pana wypowiedz na forum dotyczących Bornego Sulinowa z pana profesją? Czy jest pan prawnikiem, czy to tylko „nick” internetowy? Kiedy osobiście odwiedził pan Borne Sulinowo i jakie z opisywanych na forum problemów odnalazł pan w rozmowach z mieszkańcami?
Panie „gość” jak pan ma na imię i nazwisko? Czy posiada pan jakąś konkretną wiedzą na temat Bornego Sulinowa, czy jedynie stek obelg pod adresem wyżej wymienionych? Jeżeli posiada pan widzę odmienną od prezentowanej na tym forum, to dlaczego pan jej nie ujawni?
Panie prezesie Wirtualnego Fun Klubu Bornego Sulinowa, czy pan już zrozumiał na czym polega uczciwość?
Pani burmistrz, czy pani nadal zamierza tolerować i sama uprawiać politykę chowania głowy w piasek i obrzucania innych obelgami, czy może zechce pani na stronie http://www.bornesulinowo.pl wyjaśnić to o czym powyżej. Jeżeli pani nie może, to kto na to pani nie pozwala? Starosta, wojewoda, prokuratura, Centralne Biuro Śledcze, czy lokalne układy?
Chętnie poczytam na te tematy na tym forum szanowni państwo. Odsyłających innych na leczenie psychiatryczne odsyłam poświęcone tej tematyce fora lub strony o prywatnych placówkach służby zdrowia w Szczecinku i Bornym Sulinowie.

Elżbieta B.

 

~Teodor Werbowski~
 Dzisiaj, 10:44
Wpis #524
Goście

CYTAT(Danka @ 14.02.2009, 22:45) 
Niech pan nie zwraca uwagi panie Teodorze na rozmaitych „gości” i nadal spokojnie wyjaśnia dlaczego rachunki za wodę i ogrzewane będą rosły a długi miasta „uwierały” mieszkańców.
Danka

Jest niedzielne przedpołudnie, chwila wolnego czasu na kończenie wątku inwestycji systemu ciepłowniczego. Inwestycji która na wiele lat pogrążyła Gminę w biedzie. Jak to w życiu, gdy jedni tracą to drudzy zyskują. Taka gra strategiczna o sumie zerowej. Wróćmy więc do początku, czyli ZAŁOŻEŃ DO PLANU ZAOPATRZENIA MIASTA I GMINY W ENERGIĘ i konsekwencji jego nieprzestrzegania. Z analiz dokonanych w ramach przygotowanych założeń wynikało, że niezbędna jest w pierwszej kolejności poprawa jakości przesyłu ciepła do odbiorców (duże straty ciepła rozległą i tylko częściowo izolowaną siecią oraz znaczne straty nośnika – wody za którą też trzeba płacić w kosztach ciepła). Stan kotłów węglowych f-my SEFAKO (produkowane do dzisiaj, o niezłych parametrach i ekologiczne) oceniono jako co najmniej dostateczny. A pewnie mogłoby być lepiej, gdyby nie kiepska jakość eksploatacji i umiejętności personelu. W każdym bądż razie uważaliśmy że odpowiednio serwisowane i eksploatowane kotły mogły służyć miastu jeszcze przez co najmniej kilka lat aż do pełnego zamortyzowania. Aby umożliwić pewną poprawę parametrów środowiskowych oraz obniżyć koszty paliwa i umożliwić okolicznym rolnikom wejście w uprawy tzw. roślin energetycznych (niekoniecznie tylko wierzby), zaproponowaliśmy stopniowe zastępowanie węgla biomasą, tak by stanowiła co najmniej 10% paliwa . W tym czasie mogłyby rozwijać się plantacje roślin energetycznych, co najważniejsze leżące w pobliżu (mniejsze koszty transportu, udogodnienia przy przechowaniu, itp. …). Po rozmowach z miejscowym Nadleśnictwem było dla nas oczywiste, że na zaopatrzenie z tego żródła nie można było liczyć, chyba że wyjątkowych okolicznościach. Pomysłodawcy budowy kotłów na biomasę bez zaplecza paliwowego o tym nie wiedzieli? Jest to jeszce jeden z powodów, dla których rozliczeniem inwestycji powinna zająć się prokuratura.

 

~Gość~
 Dzisiaj, 11:09
Wpis #525
Goście

Pomysłodawcy budowy kotłów na biomasę bez zaplecza paliwowego o tym nie wiedzieli? Jest to jeszce jeden z powodów, dla których rozliczeniem inwestycji powinna zająć się prokuratura.
To pytanie do obecnej pani burmistrz? Co stało się z kotłami i innymi urządzeniami /nowymi/, zainstalowanymi w Gódku? Gdzie podziały się grzejniki z kilkunastu ogromnych budynków? Przecież na taczkach i furmankach nikt tego nie wywiózł! Co z tą rtęcią, która była na drodze? Słabo się pan stara panie Teodorze Werbowski. 

 

~Gość~
 Dzisiaj, 12:56
Wpis #526
Goście

Zanosi się na prawdziwą zimę w Bornem Sulinowie! Borneńskie wiewiórki biegają w okolicach ciepłowni niczym poparzone. Podobno Indianie, którzy pochodzą z Bornego od lat zbierają chrust. Podobnie jak u nas mieszkańcy wiosek popegeerowskich. Widziałem w okolicach Nadarzyc koło Bornego Sulinowa w woj. zachodniopomorskim. To ważna wskazówka.
Każde posiedzenie rady miasta i gminy powinno rozpoczynać się od odczytania prognozy pogody na daną sesję.
To będzie najcenniejsza informacja płynąca do obywateli z UMiG.
Niektórzy radni mogą uzupełniać prognozę w oparciu od odczucia własne. Łamanie w kościach, krzyżu, ból głowy, plamy przed oczyma lub odczucie ciepła płynące w ich kierunku od obywateli.
http://www.dialogizpodlogi.blogspot.com/ &#8211; prognoza pogody w oparciu o odczucia własne.
Jutro moim zdaniem nie będzie padało a jeżeli to mało. Dzisiaj pada. Śnieg skrywa delikatnym puchem dziury w jezdniach. Dzieci lepią bałwanki a ich rodzice myślą czy nie wypaść po chrust w okolice „Mariny”. Pora ognisk domowych bliska. kiedy padnie system ciepłowniczy dogrzejemy się przy kręgach na podwórkach lub koksownikach wystawionych pod urzędem, komisariatem i nowoczesną ciepłownią.
Pan Teodor Werbowski natomiast dogrzeje się spokojnie w domu przy małżonce i psie. Red. Mac’any przy „grzańcu” a reszta forumowiczów przy ciepłym „Bóg zapłać” skierowanym do nich przez radnych za oddane głosy.

 

~Teodor Werbowski~
 Dzisiaj, 14:32
Wpis #527
Goście

CYTAT(Elżbieta B. @ 15.02.2009, 10:38) 
Panie T. Werbowski jaki jest związek upraw „energetycznych” na terenie gminy, na ciągłe zmiany koncepcji ogrzewania miasta, przebudowy ciepłowni? Dlaczego nie zainstalowano pieców olejowych, które były zakupione do Gródka (Kłomina jak wolicie)? Był pan głównym inspektorem ochrony środowiska na Śląsku, to dlaczego nie napisze pan o Kronoszpanie w Szczecinku i Matexie w Bornym? Co wylatuje z kominów tych fabryk?
Jaki to ma wpływ na nasze płuca (stałych mieszkańców, nie tych co wpadną na grzyby)? Dlaczego nie wyjaśni pan sprawy kineskopów przywiezionych na wysypisko w Bornym aż z Piaseczna i tego co się z nimi stało? Co stało się z rtęcią znalezioną na drodze do miasta? Czy segregacja odpadów jest prawidłowa? Czy ktoś kontroluje składnice złomu? Co i skąd tam trafia? Gdzie wywożone jest to czego nie da się odsprzedać do hut? 
Panie Z. Mac jaki jest związek pomiędzy książkami, które znalazłam w bibliotece miejskiej w Bornym i pana exlibrisami a obrzucaniem pana błotem przez „lokalnych patriotów”? Pan te książki przekazał osobiście, czy ktoś je znalazł na śmietniku i zaniósł do biblioteki? Co pan ma wspólnego z Radiem Born obecnie? Przecież to jeden internetowy szajs o mieście. Czy pan się pod tym podpisuje jako zawodowy dziennikarz? Dlaczego do dziś nie ukazał się pana film o zagospodarowaniu mienia poradzieckiego w TVP? Co powiedział dokładnie panu i pani Elżbiecie L. Michał Winczewski o udziale w jego spółkach biznesmenów z Bornego Sulinowa? Kto pana zdaniem imiennie odpowiada za zezwolenie na zniszczenie skarpy nad brzegiem Pile przy budowie „Mariny”?
Dlaczego nie ujawni pan materiałów uzyskanych od pana Koralewskiego a dotyczących podziemi w Bornym Sulinowie? Czy pan się ukrywał jako dziennikarz w latach 2000 – 2001, w związku ze sprawą ekokonwersji i afery Tarnowskich Gór, o której kiedyś pan zaczął pisać w ogólnopolskim dzienniku? Czy żyje bohater pana reportażu „Śmieciarz”? Jeżeli nie – czy wyjaśniono już kto odpowiada za sprowadzanie do Polski setek ton odpadów z Niemiec? Czy takie odpady mogły trafić na teren naszej gminy?
Panie Lex jaki jest związek pana wypowiedz na forum dotyczących Bornego Sulinowa z pana profesją? Czy jest pan prawnikiem, czy to tylko „nick” internetowy? Kiedy osobiście odwiedził pan Borne Sulinowo i jakie z opisywanych na forum problemów odnalazł pan w rozmowach z mieszkańcami?
Panie „gość” jak pan ma na imię i nazwisko? Czy posiada pan jakąś konkretną wiedzą na temat Bornego Sulinowa, czy jedynie stek obelg pod adresem wyżej wymienionych? Jeżeli posiada pan widzę odmienną od prezentowanej na tym forum, to dlaczego pan jej nie ujawni?
Panie prezesie Wirtualnego Fun Klubu Bornego Sulinowa, czy pan już zrozumiał na czym polega uczciwość?
Pani burmistrz, czy pani nadal zamierza tolerować i sama uprawiać politykę chowania głowy w piasek i obrzucania innych obelgami, czy może zechce pani na stronie http://www.bornesulinowo.pl wyjaśnić to o czym powyżej. Jeżeli pani nie może, to kto na to pani nie pozwala? Starosta, wojewoda, prokuratura, Centralne Biuro Śledcze, czy lokalne układy?
Chętnie poczytam na te tematy na tym forum szanowni państwo. Odsyłających innych na leczenie psychiatryczne odsyłam poświęcone tej tematyce fora lub strony o prywatnych placówkach służby zdrowia w Szczecinku i Bornym Sulinowie.

Elżbieta B.

SKORO ZOSTAŁEM WYWOŁANY DO TABLICY
to spróbuję odpowiedzieć dzisiaj na część pytań a resztę, ekologicznych i energetycznych tematów, przedstawię kolejno w najbliższych dniach. Wbrew plotkom nie jestem bezrobotny i mam sporo interesującej pracy. Póki co nie jestem już usuwany z tego forum. Częściową odpowiedż w/s upraw roślin energetycznych i sensownego przechodzenia na tą bazę paliwową znajdzie Pani w poprzednich moich wpisach komentujących sposób przeprowadzenia modernizacji systemu ciepłowaniczego, ze znanymi skutkami: znaczny wzrost kosztów zaopatrzenia w ciepło oraz obniżenie bezpieczeństwa energetycznego Miasta. O bezsensownym, z punktu widzenia mieszkańców Gminy, zadłużeniu mającym również związek z tą inwestycją nie wspomnę. Wykorzystanie roślin o dużych przyrostach masy i małych wymaganiach środowiskowych oraz odpadów organicznych ma jedynie sens w gospodarce lokanej. Dla rolników i przedsiębiorców mogą one być sposobem na zagospodarowanie nieużytków a uzyskiwana z tych paliw energia jest w pewnym sensie odnawialna i może wpłynąć na poprawę stanu środowiska. Celowo piszę może, gdyż wcale tak być nie musi. Wszystko zależy od przyjętego sposobu postępowania. Zilustruję to przykładami. Spalanie zrębków drzew iglatych, a ma to miejsce również w Bornem i cały czas od kilku lat w „Kronospanie”, może pogarszać stan środowiska ze względu na zwiększoną emisję jednych z najbardziej niebezpiecznych trucizn kancerogennych jakim są dioksyny (16% rocznej emisji światowej to dioksyny powstające naturalnie w przyrodzie wskutek wybuchów wulkanów oraz pożarów lasów iglastych. Ile obecnie pochodzi ze spalania zrębków drewna iglastego nie wiem?). W Bornem kotły nie są przystosowane do specjalnego, wysokotemperaturowego spalania takiej biomasy. Jeśli chodzi o „Kronospan”, to należy mieć nadzieję, że takie właśnie kotły tam postawiono, gdyż zainstalowano tam kilkukrotnie większe moce. Łącznie moce zainstalowane w Szczecinku i w Bornem (ponad 90MW) powodują, że powiat sczcecinecki przoduje w wykorzystaniu biomasy w Polsce i nie jest to powód do radości, ponieważ wpływa to na jej ceny (niezaspokojony popyt lokalny, konieczność transportu ze znacznych odległości i to w sytyuacji, kiedy „wozi się powietrze”, ponieważ potrzeba jej objętościowo 3 krotnie więcej).W przypadku „Kronospanu” ujednolicenie bazy paliwowej i surowcowej było jak najbardziej uzasadnione, gdyż obniżono przy tym koszty paliwa a więc podniesiono rentowność produkcji. Poziom emisji dioksyn ze spalania drewna iglastego jest przy tym wyższy niż w przypaku węgla. Głownym obecnie żródłem dioksyn są spalarnie odpadów komunalnych oraz huty. Tam emisja jest niemal dziesięciokrotnie wyższa. Ważnym żródłem dioksyn jest również tzw. niska emisja, pochodząca ze spalania węgla (szczególnie, tego który zawiera zwięszoną ilość chlorku sodu – węgiel zasolony) w przestarzałych piecach i palenia w przydomowych kotłowniach oraz piecach odpadami komunalnymi powstającymi w gospodarstwach domowych. Piszę o tym dlatego że jest to dość powszechny proceder jako swoista forma oszczędności oraz z powodu tego że szczecinecki MEC przymierza się (w/g artykułu w GŁOSIE)do postawienia spalarni odpadów komunalnych jako taniego żródła ciepła. W całej Polsce mieszkańcy miast bronią się przed spalarniami, a w Szczecinku „uczeni mężowie” zarządzający miastem uważają, że jest to tanie żródło paliwa. I wszystko to ma miejsce w powiecie któy usiłuje oprzeć swoją gospodarkę na usługach turystycznych, rolnictwie i przetwórstwie rolnym a na dodatek w powiecie w którym spora część obszaru została objęta ścisłą ochroną przyrodniczą (NATURA 2000). Czyż nie jest to barbarzyństwo i dywersja? Gdyby tak było w rzeczywistości, to nikt nie budował by kopalń węgla, wydobywał gaz i ropę naftową ponieważ wystarczyłoby produkować odpady. Na szczęście tak nie jest. Spalarnie odpadów komunalnych buduje się wtedy, gdy zachodzi taka konieczność spowodowana bezradnością w gospodarce odpadami (selekcjonujmy je i wykorzystujmy jako surowce wtórne!) w dużych ośrodkach miejskich. Tam jest to uzasadnione ekonomicznie i do tego się dopłaca a nie zarabia. Owszem wykorzystywana energia cieplna jako produkt uboczny pozwala na obniżkę kosztów utylizacji odpadów. Same instalacje spalarni są niezwykle kosztowne i w przypadku tych korzystających z nowych rozwiązań technologicznych, w miarę bezpieczne ale pod warunkiem wysokiej kultury technicznej ich użytkowników. Wyobrażacie to sobie w Szczecinku?

 

Zdzisław Mac 0-7…
  Dzisiaj, 16:19
Wpis #528

Swojak

Grupa: Użytkownicy zarejestrowani
Wpisów: 138
Dołączył: 4.01.2009
Skąd: Polska

Nr użytkownika: 892

Panie Z. Mac jaki jest związek pomiędzy książkami, które znalazłam w bibliotece miejskiej w Bornym i pana exlibrisami a obrzucaniem pana błotem przez „lokalnych patriotów”? Pan te książki przekazał osobiście, czy ktoś je znalazł na śmietniku i zaniósł do biblioteki? Co pan ma wspólnego z Radiem Born obecnie? Przecież to jeden internetowy szajs o mieście. Czy pan się pod tym podpisuje jako zawodowy dziennikarz? Dlaczego do dziś nie ukazał się pana film o zagospodarowaniu mienia poradzieckiego w TVP? Co powiedział dokładnie panu i pani Elżbiecie L. Michał Winczewski o udziale w jego spółkach biznesmenów z Bornego Sulinowa? Kto pana zdaniem imiennie odpowiada za zezwolenie na zniszczenie skarpy nad brzegiem Pile przy budowie „Mariny”? Dlaczego nie ujawni pan materiałów uzyskanych od pana Koralewskiego a dotyczących podziemi w Bornym Sulinowie? Czy pan się ukrywał jako dziennikarz w latach 2000 – 2001, w związku ze sprawą ekokonwersji i afery Tarnowskich Gór, o której kiedyś pan zaczął pisać w ogólnopolskim dzienniku? Czy żyje bohater pana reportażu „Śmieciarz”? Jeżeli nie – czy wyjaśniono już kto odpowiada za sprowadzanie do Polski setek ton odpadów z Niemiec? Czy takie odpady mogły trafić na teren naszej gminy?

1. Książki osobiście przekazałem do biblioteki. W większości to bezcenne pozycje traktujące o żeglarstwie, pochodzące ze zbiorów kolegi żeglarza Jana z Piły i mojej. Podobnie jak czasopisma poświęcone informatyce i Internetowi. Pozostała część księgozbioru nie została przekazana, ponieważ nie udało się zorganizować transportu a trudno żebym przenosił na własnym grzbiecie jeszcze ok. 200 kilogramów. Jestem bardzo wdzięczny pani Danucie P. za okazaną pomoc przy przygotowaniu książek do przekazania do biblioteki w Bornem Sulinowie. Spis wszystkich tytułów pozostaje w jej dyspozycji. Pozostałe książki trafiły do rąk osób zainteresowanych – czyli borneńskich dzieciaków, z borneńskich czworaków /np. z ul. Mickiewicza/,

2. Obecnie nie mam nic wspólnego z Radiem Born. Chwilowa współpraca zakończyła się w dniu uroczystego ogniska na terenie ośrodka PRL, w czasie którego były komendant policji – Śliwicki – fotografował się z dziećmi z Kłomina, także z dziewczynką, której bandyci przykładali pistolet do głowy. Dałem temu natychmiast „wyraz” na antenie Radia Born. Uznano, że informację przekazałem będąc w stanie „wskazującym na spożycie” /że też po takie argumenty nie sięgali nawet spece od propagandy z KC PZPR, kiedy „używałem” sobie na temat „komuny” na antenie „Zapraszamy do trójki”/.Teraz przekazuję tę opinię jeszcze raz – przed spożyciem herbatki po góralsku… Nie wyobrażam sobie takich sytuacji, gdzie dorosły mężczyzna /Śliwicki/, z uśmiechem na twarzy fotografuje się z dziećmi z Kolonii Karnej, co ma być oznaką jego zainteresowania losami dzieci z Kłomina, a w raporcie policyjnym sporządzonym w jego placówce, napad z użyciem broni i przystawieniem jej dziewczynce do głowy, określa się jako „naruszenie miru” domowego.
W żaden sposób nie podpisuje się pod obecną działalnością tzw. radia Born i bardzo żałuję udzielenia temu tzw. radiu pomocy materialnej i upowszechnienia wiedzy o nim wśród koleżanek i kolegów z Polskiego Radia oraz promowaniu go przeze mnie przez kilka tygodni.
Przyjąłem do wiadomości, że jest to forma terapii dla tzw. prezesa, o czym sam mnie poinformował w czasie rozmowy telefonicznej. Działalności pani Marioli Grunwald i Adama Kaczkowskiego nie chce mi się już komentować. Storna istniej do „pokazywania” potencjalnym klientom skłonnym zamówić występy „Party Band” /Lenin na luzie/, na weselach, chrzcinach i stypach. Całość jest żałosna i nie ma nic wspólnego ani z dziennikarstwem obywatelskim ani jakimkolwiek innym /poza działalnością radiowęzłów znanych naszym babkom, dziadkom, matkom i ojcom z czasów Stalina i Gomułki/,

3. Michał Winczewski opowiedział i zapisał dużo informacji o różnych osobach i ich interesach w Bornem Sulinowie, w których osobiście uczestniczył lub w których był przesłuchiwany w charakterze świadka przez prokuratorów. 
Wiedza ta pozostaje w dyspozycji E. Leśniczek i mojej, do chwili wyjaśnienia kto odpowiada za „samobójstwo bezdomnego w radiowozie, w Bornem Sulinowie”. Myślę, że podejmowane nie tylko przeze mnie ale i innych dziennkarzy działania, doprowadzą do całkowitego wyjaśnienia przyczyn nie tylko śmierci Miachała, ale także osób odpowiedzialnych za wcześniejsze ograbienie go z majątku oraz wykorzystywanie i prześladowanie na terenie miasta. Niejasności jest wiele. Przez kilka tygodni Michał mieszkał u nas, w pokoju redakcyjnym, przy ul. Chrobrego 13, w Bornem Sulinowie i unikał wychodzenia na ulicę. Tłumaczył to niechęcia do niego jednego z pracujących jeszcze wtedy policjantów.
Wyprowadził się na kilkanaście dni przed śmiercią, w związku z naszym wyjazdem do warszaawy i Częstochowy. Mieszkając u nas pracował, porządkował swoje sprawy.
Był sierotą. Poszukiwał Ojca, w czym pomagało mu wiele osób. Jego niespodziewana śmierć wstrząsneła nami bardzo. Zgrozą powiało kiedy z internetowego wydania „Głosu Koszalińskiego” najpierw dowiedzieliśmy się, że próbował jako terrorysta wysadzić stację benzynową w powietrze, a z następnej relacji – że powiesił się w radiowozie. Więcej na ten temat może napisać red. Rajmund Wełnic, ponieważ jego „skrótówka” figurowała pod tekstami. Teksy zniknęły po kilku godzinach, a zapowiadana informacja w wydaniu papierowym nie ukazała się następnego dnia.
Ta sprawa zostanie wyjaśniona do końca, niezależnie od tego kto i dalczego chce ją zatuszować. Moda na „wieszających się” dobiegła końca, z chwilą pojawienia się „sprawy pana Olewinika”, o czym piszę często w moich felietonach,

4. Za zniszczenie /”zagospodrowanie”/ morenowej skarpy nad brzegiem jeziora Pile, pod ośrodkiem „Marina”, odpowiadają właściciel i były burmistrz – Józef Tomczak. Moim zdaniem to jedna z największych szkód wyrządzonych „lesnemu miasteczku” w ciągu ostatnich lat,

5. Dlaczego nie ujawniam materiałów dot. podziemi w Bornem Sulinowie, przekazanych mi m.in. przez pana Koralewskiego?
Ze względu m.in. na bezpieczeństwo osób, które tych podziemi poszukiwały. Przypomnę – brat pana Koralewskiego zginął w wypadku samochodowym w niedługim czasie od dokonania tzw. odkrywki przed Domem Oficera /prace przerwano z niewiadomych powodów – nie z braku wyników/. Pod domem p. Koralewskiego w samochodzie spłonął młody człowiek, który interesował się także poszukiwaniami. Przyjdzie czas na wyjaśnienie tych tajemnic. Wymaga to jednak środków i przygotowania specjalistycznego zespołu oraz zapewnienia bezpieczeństwa poszukującym,

6. W latach 1997 – 2001, w różnych okresach, ukrywałem się z osobami posiadającymi wiedzę na temat „utylizacji odpadów w Polsce i powiązań tego typu działalności ze spec służbami oraz dyplomatami i bankierami”. Dokładniej te osoby musiały się ukrywać przed bandytami i osobami powiazanymi z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Bohater reportarzu „Śmieciarz” żyje . Sprawcy wielu tragedii jego rodziny i współpracowników, w większości, mają się dobrze. Doprowadziliśmy jedynie do skazania człowieka, który przesadził ścigając nas z obżynem i siekierą.
Temat odpadów sprowadzanych z zagranicy, podobnie jak do niedawna głowic atomowych i ich obecności np. w rejonie Bornego Sulinowa, pozostaje obecnie na marginesie „medialnego życia polityków”. Moim zdaniem powróci niebawem jako element „rozgrywnki” przed wyborami prezydenckimi. Reportaż „Śmieciarz” /jego pierwsza część/, w najbliszych dniach znajdzie się na moich stronach internetowych i w jednym z dzienników ogólnopolskich.
Czy odpady spoza granic Polski trafiły na teren gminy Borne Sulinowo? Niewątpliwie trafiły tu odpady sprowadzone jako rzekome komponenty do produkcji. Czy pochodziły z zagranicy? Ze względu na dobro reporterów przygotowujących dokumentację na ten temat, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Sprawa odpowadów zgromadzonych na terenie Zakładów Chemicznych w Tarnowskich Górach i ich późniejszej utylizacji czeka na swojego „dziennikarza śledczego” /podobnie jak temat tzw. ekokonwersji/.

Niewiele więcej mogę napisać w tej chwili. Kilka z tematów dot. Bornego Sulinowa i Szczecinka jest przygotowywanych przez najczęściej młodych wiekiem i duchem dziennikarzy. Niektórym z nich pomagam. Inni radzą sobie świetnie sami. W nich cała nadzieja na „lepsze jutro” dla mieszkańców powiatu i gminy. Przypomnę, że awantura o „bezprawie w Bornem Sulinowie” rozpoczęła się przed laty od publikacji red. Edyty Hendzel nt. przestępstw popełnionych przez byłego radnego i „prezesa” spółdzielni mieszkaniowej „Wspólnota” – Mariusza Pańkowca, silnie powiązanego z lokalnym układem „trzymającym władzę” i jednym z prokuratorów.
Prawo do tytułu należy do mnie, wspniały reportaż napisała Edyta Hendzel, która z tego powodu miała dużo nieprzyjemności a w pewnym momencie zdecydowała się na szybsze opuszczenie Polski.
Ja w Polsce pozostaję. Bywam w Bornem Sulinowie. Browar pijam ale nie w „Marinie” /tam mają na posyłki za klientami lokalną policję/. Do wielu tematów powrócę po wyjaśnieniu sprawy śmierci Miachała i rozkradzenia Kłomina.
W okolice Bornego powrócę a co za tym idzie – będę bywał w mieście – ponieważ jestem właścicielm ziemianki na niewielkim skrawku ziemi w odległosći kilku minut jazdy od Urzędu Miasta i Gminy.

Życzę powodzenia w ratowaniu miasta przed całkowitą zapaścią finansową i w oczyszczaniu z lokalnych koterii.

Cieszę się, że zakończył swoje „występy” na tym forum „gość” odsyłajacy innych do psychiatry.
Niech pan zawsze sprawdza, czy magnetofonik u „nawalonego reportera” jest w długopisie, zegarku, czy w biuciach i czy na pewno ten któego pan kopie jest nawalony, czy może chory, jak bezdomny który przymarzł do chodnika pod kościołem. Proszę pamiętać o rozliczeniu się ze mną. Niezależnie od wyników rozprawy sądowej, która przed panem, za prokuratury – ale nie w Szczecinku /mam nadzieję/ i moją sprawą.

Zdzisław R. Mac
/tel.; +48 790808523 – grzecznościowy, przez całą dobę/
Zakopane, 2009/02/15.

Od jutra w Warszawie a w piątek i sobotę w Bornem Sulinowie koło Szczecinka i Kłominie koło Bornego Sulinowa. Realizujemy rozpoczęty w 2007/2008 roku reportaż „o zagospodarowaniu mienia poradzieckiego”. Tym razem poruszamy się w asyście ochroniarzy.

P.S. Przepraszam za ew. tzw. literówki ale herbatka po góralsku stygnie.

——————–
Odwiedź moją stronę

 

~~Gosc~~
 Dzisiaj, 17:04
Wpis #529
Goście

Dodajmy do tego zrozumienie posłów tych ziem w sprawie gospodarowania majątkiem pozostawionym przez armię czerwoną a będziemy mieli komplet do stolika – jak się dorobić nic nie robiąc.

 

~Gość~
Minutę temu
Wpis #530
Goście

Złoty czas hochsztaplerów

Janusz Dzikiewicz, jedyny szewc w Bornem, z wykształcenia technik budowlany, był pierwszym zameldowanym na stałe osadnikiem w miasteczku. – Zaczynałem jak Anioł z „Alternatywy 4”. Pilnowałem budynków, sprzątałem je – opowiada. Założył zakład szewski, bo szewcem był jego ojciec, więc trochę się na tym znał. Poza tym uznał, że w mieście będzie potrzebny szewc. I dobrze, że wpadł na ten pomysł jako pierwszy.

– Najlepiej się żyło, gdy w Bornem mieszkało kilkaset osób. Wszyscy się znali, pomagali sobie. Teraz jest inaczej. Trafiło tutaj zbyt wielu ludzi z niejasną przeszłością, którzy przed czymś uciekali. Przed płaceniem alimentów, przed urzędem skarbowym. Chcieli zacząć od nowa. Wielu jest cwanych. Trzeba uważać – mówi Dzikiewicz.

Do Bornego trafiło wielu hochsztaplerów i karierowiczów, którym gdzie indziej pośliznęła się noga. Liczyli, że tutaj, w ogólnym bałaganie, w środowisku nie znających się ludzi, znowu wypłyną. Niektórym się udało. Zostawali, na przykład, radnymi. Na 18 radnych zasiadających w Radzie Gminy Borne Sulinowo sześciu zostało skazanych za różne przestępstwa. Inni zostawali prezesami w powstających jak grzyby po deszczu spółdzielniach, które za grosze kupowały budynki po garnizonie i miały zamieniać je na mieszkania. Połowa z kilkunastu spółdzielni upadła, bo prezesi albo dopuszczali się nadużyć, albo na prowadzeniu takiej firmy kompletnie się nie znali. Spółdzielnię „Wspólnota” założył robotnik po zawodówce, wcześniej karany. Teraz siedzi w więzieniu za nadużycia. Były prezes innej spółdzielni, organista, ma dwie sprawy w sądzie. Kolejny prezes, podający się za anglistę i historyka prawa, ma jeszcze więcej procesów.

Dziesięć lat minęło od tej publikacji w „Rzeczpospolitej” (27.08.99, nr 34).

Redaktor Zdzisław Mac ma rację – Borne Sulinowo ze swoimi władzami samorządowymi to nadal miasto bezprawia. Pan Teofil Werbowski ma rację – niefrasobliwość i głupota zrujnowały budżet miasta.
Mieszkańcy tez mają dużo racji narzekając na urzędników w magistracie. To ludzie nieżyczliwi i zajęci sobą. Powinni robić coś innego.

Jeszcze nie tak dawno lokalni włodarze zwalczali nas jako żądających zbyt wiele dla ludzi wywiezionych z dziećmi do Kolonii Karnej w Kłominie. Z grona dziennikarzy wrogiem numer jeden stał się red. Z. Mac.


Reporter po dialogu

2009/02/14

Dialogi z „lokalnym układem” w Bornem Sulinowie.

Reporter po dialogu z "lokalnym układem".

Samo dno

2009/02/05

Trzeba upaść na samo dno, żeby do zrujnowanego i rozkradzionego miasta – widma
wysłać bezdomnych i bezrobotnych z dziećmi.
Tak uczyniły tzw. władze samorządowe Bornego Sulinowa, zsyłając bezradnych, bezrobotnych i bezdomnych do Kłomina. Miasta – widma. To miejsce wygląda jak po wybuchu bomby atomowej…

Szkoła przetrwania w Kolonii Karnej.

Szkoła przetrwania w Kolonii Karnej.


Przeczytaj też o bezdomnym, który powiesił się w radiowozie…